Elektroniczne dokumenty nadal potrzebują elektronicznego podpisu. Za to, dzięki nowelizacji ustawy, nie są już kwestionowane przez urząd skarbowy. Rewolucjonizujące wysyłanie dokumentów sprzedażowych drogą elektroniczną przyspiesza pracę właścicielom działalności gospodarczej. Głównie dlatego,że są dużo bardziej praktyczne od klasycznych papierowych wydruków. Korzystając z tej metody przesyłania faktur, można dużo zaoszczędzić na znaczkach pocztowych, papierze drukarskim, kopertach, jak też na samym tuszu do drukarek. Jednak zgodnie z Rozporządzeniem Ministerstwa Finansów oraz artykułem 106 ust. 10 i 11 ustawy z dnia 11 marca 2004 roku o podatku VAT, istotnym warunkiem stosowania tejże metody, jest m.in. pisemne pozwolenie odbiorcy dokumentu sprzedażowego na ten rodzaj wysyłania Co więcej,firmowe dokumenty w postaci elektronicznej, należy przechowywać na specjalnie zabezpieczonych komputerach. Ważne, by były one zabezpieczone przed wirusami i pozostałymi zagrożeniami mającymi związek z trwałą utratą danych. Muszą też zostać chronione przed bezprawnymi zmianami i bezprawnym wglądem w dane osobowe. Jednakże, ma to swoją korzyść w postaci zagospodarowanego miejsca w firmie. Zamiast sterty papierów, archiwizuje się tylko nośnik danych. Kosztowny e-podpis Zapewne do zalet e-faktur nie należy wymóg stosowania podpisów elektronicznych, gdyż trzeba je zainstalować na komputerze i zakupić na nie certyfikat. Za podpis należy zapłacić zatem od 300 do 600 PLN. Jest to koszt zakupu czytnika, oprogramowania i kart koniecznych do tego, by podpisać się elektronicznie. Z kolei, odnowienie certyfikatu to koszt 130 złotych rocznie.