Oferta pracy często tworzona jest przez pracodawców według sztywnego szablonu z Internetu. To jest w porządku, bo dzięki temu pracodawca jest w stanie zawrzeć wszystkie ważne informacje o stanowisku pracy, czy oczekiwaniach wobec kandydatów. Jest jednak małe “ale”...
...brakuje w nich firmy, do której szukany jest nowy pracownik
Nie chodzi tu o nazwę firmy, czy opis działalności. Brakuje, w całej komunikacji ogłoszenia, kultury i tożsamości firmy. Czyli tego, jaka dana firma jest, co jest dla niej ważne, jakie są w niej założenia i jak funkcjonuje. Możesz napisać o tym wprost, bo jest łatwiej, sztuką jednak jest zakomunikowanie tego pomiędzy słowami, stylem ogłoszenia - tak, aby potencjalny kandydat pomyślał sobie: “to miejsce dla mnie”.
Jak to zrobić?
Nie ma na to prostej odpowiedzi, najłatwiej jest formę komunikacji dostosować do tego, jak wygląda ona w firmie - czy jest bardzo formalna, czy jednak każdy jest ze sobą na Ty, albo wgl wszyscy w firmie mają swoje “ksywki”. Tak jak komunikując do klientów i tworząc dla nich ofertę staracie się mówić ich językiem, tak samo komunikując do potencjalnych pracowników, mówcie ich językiem - swojej grupy docelowej.
To jaka jest firma musi być spójne z tym, co i jak komunikuje - bez wyjątku, mówimy tu również o ogłoszeniach o pracę i procesie rekrutacji.
Gdy napiszesz ogłoszenie o pracę, zastanów się, w jakim miejscu warto je opublikować - to jednak temat na inny artykuł.