Kwietniem każdego roku placówki urzędu skarbowego przeżywają oblężenie w związku z wymogiem dostarczenia zeznania o wielkości osiągniętego przychodu lub poniesionej straty w roku podatkowym zwanym powszechnie PIT-em rocznym.
Urzędy Skarbowe co roku zwracają się z prośbą do petentów, aby nie odkładać złożenia rocznego zeznania na ostatnią chwilę, ale co roku sytuacja jest taka sama. Ostatnie tygodnie kwietnia to okres wzmożonej pracy, kolejek w urzędach i ostatnimi czasy, co jest nowo zaobserwowanym faktem, przepełnionych serwerów Ministerstwa Finansów, które nie są w stanie przetworzyć w tak krótkim czasie takiej ilości danych. Ta ostatnia forma dostarczania rocznego zeznania w stosunku do roku poprzedniego bije rekordy popularności. Jeszcze w roku 2010 z takiej drogi złożenia zeznania posłużyło się raptem 50 tys. petentów, ale już w 2011 roku roczną deklarację złożyło elektronicznie około miliona osób - można uznać to za wielki sukces informatyzacji urzędu skarbowego. Instytucje pożytku publicznego w tym samym momencie przeganiają się w osiągnięciu 1% naszego podatku na realizację własnych założeń. Nie zawsze odbywa się to uczciwie - niejednokrotnie programy pomocne w obliczeniach i drukowaniu formularzy PIT-37 lub PIT-36 trwale mają wpisaną konkretną organizację. Odliczenie od podatku za Internet, określone mianem ulgi internetowej to jedna z najpopularniejszych pozycji w zeznaniu. Do tego dochodzi nowa ulga na dzieci i dodatkowe formularze PITO - nie wszyscy mogą z niej skorzystać -- wymagane są konkretne zarobki, ale w przekonaniu naszego rządu to odpowiednie wsparcie prorodzinne.